piątek, 19 lutego 2010

Wachlarz...

Ukonczenie mojego nowego haftu to dla mnie bezapelacyjnie zadawalajaca wiadomosc. Musze przyznac,ze niemal wszystko co dotyczylo pracy nad prezentowanym ponizej wachlarzem wiazalo sie ze swoistego rodzaju zaskoczeniem... zupelnie nie wiem dlaczego z gory zalozylam,ze ten wydawaloby sie malobarwny projekt zajmie mi co najwyzej 2 tygodnie...:)Oczywiscie dosc szybko przekonalam sie o tym jak bardzo pomyslilam sie w swej ocenie.Ostatecznie nie wiem jak dlugo pracowalam nad tym niezwyklym wzorem, musze jednak wspomniec o tym ,ze kazdy kolejny etap powodowal moj zachwyt...




Wzor jest rewelacyjnie zaprojektowany,a ilosc zastosowanej w niej techniki backstitch jest totalnie niesamowita...
Zanim zaprezentuje kilka szczegolow chcialabym serdecznie podziekowac Gosi za nieoceniona pomoc.
A oto i wspomniane szczegoly...


.
.
I jeszcze jedno zblizenie...
.
.

Ukonczenie pracy nad haftem to dla mnie okres bezwarunkowo niespokojny i burzliwy...bez watpienia wybor kolejnego wzoru to trudna sprawa....:)
Pozdrawiam serdecznie wszystkich odwiedzajacych i zycze cieplego, choc zimowego weekendu...
.
.
Ania

piątek, 12 lutego 2010

Zaleglosci...

Wiele... wiele dni bylam nieobecna w swiecie wirtualnym...Niestety sytuacja rodzinna byla na tyle niepokojaca,ze trudno bylo skupic sie na czymkolwiek. Choroba bliskiej osoby to niebywale przygnebiajaca i absorbujaca sytuacja... Od kilku dni jest juz znacznie lepiej, co pozwala zlapac niejako oddech...dlatego pomyslalam,ze umieszcze kilka zdjec, ktore powstaly dosc niedawno i czekaly na swoj czas...
Gdyby nie zasmucajaca wciaz atmosfera...chetnie zaprosilabym wszystkich na wirtualna lampke wina...




Gdy pierwszy raz zobaczylam ten haft niemal momentalnie pomyslalam o swojej kuchni...Kolorystycznie idealnie pasuje do jej wystroju...Co prawda moja praca ma juz swoja rame , jednak zdecydowanie rozwazam zmiane passe partout... Wciaz zastanawiam sie nad kolorem...




W pewnym sensie moja nowa praca jest kontnuacja poprzednich ... kolejny raz uzylam naturalnego lnu...



Przyznam,ze choc uwielbiam spogladac na biele, szarosci i jasny wystroj pomieszczen, ktory w ostatnim czasie "kroluje" w sieci, swojej kuchni nie zamienilabym absolutnie na inny zestaw. Lubie barwy, ktore stanowia jej podstawe...(w rzeczywistosci meble sa nieco ciemniejsze, lampa nieco zmienila odcien...)



I jeszcze jeden drobiazg...hafciarski bibelot...:) Kolory idealnie pasowaly do mojego dzisiejszego watku...


Do mojej nowej ozdoby uzylam oczywiscie koralikow, ktore wciaz czekaja na segregacje... Ewidentnie potrzebuje do tej pracy Kopciuszka...:)




Na koniec chcialabym wszystkim serdecznie podziekowac za wizyty i niebywala cierpliwosc... Ciesze sie,ze mimo mojej nieobecnosci wciaz do mnie zagladacie.... Obiecuje,ze w najblizszym czasie postaram sie nadrobic wszystkie zaleglosci...
Pozdrawiam wszystkich niezwykle cieplo...Ania



Related Posts with Thumbnails