Naturalny len...to bez watpienia totalnie nieregularna i chwilami zaskakujaca tkanina... Nie zmienia to jednak faktu, ze ten z pozoru "malobarwny" material ma w sobie niezwykle duzo uroku...Co wiecej...zestawienie go z biela przynosi dosc ciekawe efekty... Od kilku tygodni marze o wyszyciu dosc duzego nakrycia stolu wlasnie z wykorzystaniem wspomnianej tkaniny...Niestety, z powodu braku najwazniejszego surowca, swoje plany musze nieco przesunac....:) Pozwolilam sobie jednak na dwie "proby" wykorzystania tego materialu...
Ponizej haft, ktory zawsze lezal w sferze moich marzen...:) Nie potrafie wytlumaczyc dlaczego tego typu styl (sama nazywam go sobie azurkowym...:) tak bardzo przypadl mi do gustu...

Po krotkim namysle zdecydowalam,ze moj nowy ozdobny monogram w przyszlosci uzyje jako material do oprawy notatnika.

Co wiecej postanowilam ,ze najwyzszy czas zajac sie czyms znacznie wiekszym...wracam zatem do pracy nad zaczetym kilka tygodni temu haftem. Musze przyznac,ze wielokrotnie kusilo mnie by pokazac swoja robotke, jednak po przedstawieniu jakis czas temu dziewczynki, ktora ewidentnie na tym etapie pracy przypominala Zombi rozmyslilam sie...Mam nadzieje,ze mimo swojej ociezalosci...uporam sie szybko z wyszyciem swojego nowego projektu...:)
Pozdrawiam wszystkich niezwykle serdecznie. Zycze duzo slonca i przede wszystkim wyzszych temperatur w najblizszych dniach...Ania