Mimo,iz od dluzszego czasu "zaniedbuje" blog, to wciaz jestem myslami z Wami. Z utesknieniem czekam na wakacje, by moc znow cieszyc sie swoim hobby:)
Dzis postanowilam wygospodarowac troszke czasu,by moc zaprezentowac ukonczone juz drzewo(a wlasciwie dwa drzewa:)-to drugie ukazalo sie moim oczom pod koniec pracy). Od wielu dni czekaly one cierpliwie na te chwile. W miedzyczasie wybralam sie do punktu, w ktorym mozna profesjonalnie oprawic niemal kazdy obraz i mimo szczerych checi i wspanialej wizji, zdecydowalam,ze przez jakis czas wstrzymam sie z oprawa. Znalazlam idealna rame, passe-partout,ale cena,mimo znizki 60% ,zmusila mnie do wstrzymania sie z decyzja. Prawde mowiac wole dluzej poczekac i uzyskac efekt o jakim marze niz oprawic ten haft inaczej niz sobie wymarzylam. Zupelnie nie wiem jak to mozliwe,ale...mam wyjatkowa umiejetnosc wybierania rzeczy najdrozszych. Z reguly preferuje prostote...a zwykle okazuje sie,ze kosztuje ona najwiecej...:)
A zatem Moi Drodzy oto ukonczone drzewka...
Chcialabym, w tym wlasnie momencie, wszystkie osoby, ktore zastanawiaja sie nad wyszyciem tego haftu ,zachecic do tej pracy. Prosze uwierzcie mi...efekt jest naprawde satysfakcjonujacy. Wzor jest cudny i prawde mowiac juz nie moge sie doczekac,kiedy moja praca,oprawiona znajdzie swoje miejsce na jednej ze scian:)
Dziekuje wszystkim odwiedzajacym za wizyty i mile komentarze.
Zycze kazdemu wspanialego wieczoru i ...biegne nadrobic wszystkie zaleglosci zwiazane z praca na komputerze. Mam sporo zdjec do przygotowania na swoj drugi blog i duza ilosc maili, na ktore za chwilke zaczne odpisywac.