Niemal od zawsze jestem fanką wszelakich nakryć głowy. Fantazyjne kapelusze, klasyczne bereciki to coś co ogromnie mi się podoba. Niestety moja fascynacja w pewnym sensie jest bierna, bo ogranicza sie jedynie do oglądania...na samą myśl o włożeniu czapki , lub czegokolwiek na głowę dostaję "gęsiej skórki". Oczywiście, kierowana rozsądkiem, w czasie "siarczystych mrozów" zakładam coś co można nazwać czapką, ale od momentu kiedy znajdzie sie ona na mojej głowie liczę minuty by znów móc jak najszybciej jej się pozbyć.
Nie przeszkadza mi to jednak zachwycać sie pięknie leżącymi kapelusikami i ich uroczo wyglądającymi właścicielkami...
Tak się złożyło, że w swojej kolekcji mam 2 hafty, których bohaterkami są kobiety właśnie w kapelusikach. Obie panie pochodzą z niezwykle pięknej i eleganckiej serii, znanej wielu z Was.Zaledwie kilka dni temu udało mi się skończyć drugą z nich i pomyślałam,że ta para pięknych kobiet warta jest zaprezentowania.
Wspomniana seria niezwykle przypadła mi do gustu. Praca nad nimi jest niezwykle przyjemna i co najważniejsze, według mnie, wyszywa się ją bardzo szybko. W dalekiej przyszłości myślę ,że pokuszę się o kolejne obrazki z tego cyklu...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Uśmiechnęłam się , oglądając damy w kapeluszach;-)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, to piękna seria, jest w tych obrazkach coś nostalgicznego.
OdpowiedzUsuńZ tego, co widzę na powiększonym zdjęciu, wyszywałaś na aidzie. Nie pamiętam dobrze, ale w schemacie jest chyba trochę półkrzyżyków, ćwierćkrzyżyków i takich tam kombinacji. Nie są wcale łatwe do wyszycia.
Bardzo ładne damy
OdpowiedzUsuńPiękne są!!!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim za przemiłe komentarze...
OdpowiedzUsuńLilko...rzeczywiście obrazek wyszyty jest na aidzie.Zawsze używam właśnie tej kanwy.Rzeczywiście w schemacie jest troszkę kombinacji, ale w porównaniu do "dziewczynki z różami", którą wyszywałam poprzednio wzór jest bardzo łatwy...Masz absolutną rację...w tych obrazkach jest cos nostalgicznego...
z innej epoki ... cudne
OdpowiedzUsuńprześliczne :-)
OdpowiedzUsuńpięęęęękne...eh.
OdpowiedzUsuńTyle w tych damach romantyzmu i delikatności...po prostu są śliczne.
OdpowiedzUsuńDziekuję serdecznie za niezwykle miłe wizyty...Ogromnie się cieszę ,że damy przypadły do gustu...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło...Ania
W kwestii kapeluszy jestem identyczna , podziwiam u innych , nawet zazdroszczę niekiedy ale żeby sama włożyć ... no cóż może kiedyś ...A Twoje damy są takie piękne .. Pozdrawiam gorąco
OdpowiedzUsuńNettiko...dziekuje...
OdpowiedzUsuńpamiętam jeszcze 20 lat temu niedziela, w kościele więcej niż połowa pań miała na głowach kapelusze, moja Mama zawsze coś na głowę zakłada, bo jak tu obrać zimą płaszcz i co na głowę ? czapka uszatka, oczywiście kapelusz !! przyznam się mam kilka kapeluszy ale nie za często zakładam, wszyscy patrzą i czuję się jak dziwadło
OdpowiedzUsuńserdeczne pozdrowienia i dziękuje za miłe wpisy
EWa
kupiłam dziś kapelusz, z wełenki zimowy do płaszcza, i to Twoja wina :-)
OdpowiedzUsuńBardzo sie ciesze:) mam nadzieje,ze bedziemy mogli Cie w nim zobaczyc...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko...
Śliczna nostalgiczna seria... Moja babcia i dziadek haftowali, mnie brakuje cierpliwości niestety :( Co do nakryć głowy w każdym wyglądam nieco hmmm "oryginalnie" żeby nie powiedzieć, że głupio :)) Dlatego zimą noszę najbardziej zwariowaną czapkę jaką znalazłam, czyli czapkę elfa, czy też błazna ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :))
Zmorko...świetny pomysł ze zwariowaną czapką. Może ja też się skuszę na coś podobnego i polubię nakrycia głowy...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie...Ania
Piękne damy ! Jestem miłośniczką kobiet w kapeluszach, choć sama noszę z pasją przeróżne berety :)
OdpowiedzUsuńO mój aniele jak bardzo się cieszę, że znalazłam Twój świat.Zapraszam choć na chwilkę do mnie.
Pozdrowienia od anioła :)