Wielu przyjmuje do nich stosunek ambiwalentny, są jednak osoby, które mocno wierzą w ich moc...
Spotkałam się kilkakrotnie z fascynującymi kolekcjami tych uroczych istot, które niemal „zapierały dech”,a różnorodność form „anielskich” przeszła moje najśmielsze oczekiwania...
Ja oczywiście nie zajmuję się zbieraniem aniołków, ale w ostatnim tygodniu udało mi się wyszyć dwa , które za chwilkę pokażę...
Tym razem oscylowałam w zieleniach...Ten kolor kojarzy mi się ze spokojem...
Ten pierwszy , jak widać ,jest "kolegą po fachu" , próbuje właśnie coś zszyć...
Tak wygląda woreczek na drobiazgi...
A tak moje anielskie istotki prezentują się razem...
Są tak różnorodne jak ich postrzeganie ... A Twoje wyhaftowane bardzo mi się podobają . Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńNettiko...dziękuję...
OdpowiedzUsuńPiekne.Takich jeszcze nie widzialam.
OdpowiedzUsuńDziękuję Moniko...
OdpowiedzUsuń